Podsumowanie roku
Wiadomo jak to jest - nowy rok, nowa ja i takie tam bajeczki. Powoli wracam do żywych, postaram się wstawić tu w tym miesiącu zaległe teksty, które chciałam ogarnąć już jakiś czas temu, ale nie było okazji. Oczywiście kalendarz konwentowy na ten miesiąc pojawi się z opóźnieniem, może w przyszłym tygodniu.
Przemyślałam sobie cały poprzedni rok i próbowałam spisać kilka ważniejszych jak dla mnie rzeczy, osiągnięć i inne tego typu.
W styczniu dołączyłam do Tanzaku jako murzynek od PRu, zaczęłam pomagać przy organizacji Ućkonu, co było moim małym sukcesem.
W lutym miałam okazję pierwszy raz w życiu odwiedzić Wrocław, przy okazji wpadając na dwie godziny na Love: Anime organizowane na stadionie.
W marcu... cóż... Ućkon 3, a prócz tego rozpoczęcie zabawy w "cosplayerkę bez cosplayu", czyli zakup wiga pod Megpoid Gumi.
Kwiecień - wiadomo - Pyrkon 2016, tym razem jako twórca atrakcji (w tym roku chyba wracam do bycia gżdaczem, bo nie wyczymiem).
W maju miałam okazję pierwszy raz w życiu działać przy organizowaniu eventu e-sportowego. Zostałam na nim sędzią turnieju Hearthstone, mimo iż osobiście w grę nie grałam (ale mi się udało ogarnąć ten turniej~!).
Czerwiec był małym postępem w kwestii mongolskich kolorowanek - przeczytałam wreszcie całą mangę Great Teacher Onizuka. Ładnie wyglądało te 25 tomów na mojej półce.
Lipiec - drugi rok zabawy w koordynatora bloku mangi i anime na Medalikonie. W tym roku jednak powiększył nam się teren, przez co również zwiększył się zakres obowiązków. No i miałam po raz pierwszy okazję wyrzucić kogoś z konwentu. Prócz Medalikonu również udało się zorganizować sobie wyjazd na Animatsuri, przez Olsztyn, bo czemu nie.
Sierpień stał się kolejnym miesiącem postępu, tym razem w kwestii chińskich bajek - po półrocznej przerwie obejrzałam serię anime: Mayoiga. Prócz tego był sobie Gakkon w Łodzi oraz czwarta edycja mojej tygodniowej domówki dla mangowców - Deśśkon.
We wrześniu spokojnie, tylko jakieś yaoice się czytało, tyle pamiętam xD
Październik konwentowo-chińskobajkowy. Pierw wyjazd na Japanicon do Poznania, następnie obejrzenie kolejnego anime: Shouwa Genroku Rakugo, a na końcu wyjazd do Tczewa na Tetcon. W sumie w tym miesiącu rozpoczęła się na większą skalę akcja "dokarmiania Desi na konwencie".
Listopad również do konwentowych należał. Zaczynając od Falkonu, na którym to pierwszy raz w życiu byłam opiekunem USa organizowanego przez Phora, poprzez Motyczkon (problemy z PKP wracając z Lublina), kończąc na kompreskonie jakim było Tsuru: Japan Festival (o którym chyba muszę w końcu co nieco skleić dla Was).
No i mamy ostatni miesiąc roku, czyli grudzień. Co ciekawego było w grudniu? XmasCon w Krakowie. W sumie z konwentowych spraw chyba tyle xD
A teraz czas na podsumowanie podróży.
Przejechane kilometry: 6067km
Spędzony czas w pociągach: 65 godzin
Wydane pieniądze na bilety: 816,34 zł
Odwiedzone miasta:
-Łódź (2 razy)
-Wrocław (2 razy)
-Olsztyn (2 razy)
-Poznań (2 razy)
-Rybnik (i wszystkie poniższe po razie)
-Tczew
-Lublin
-Katowice
-Kraków
-Warszawa
Przemyślałam sobie cały poprzedni rok i próbowałam spisać kilka ważniejszych jak dla mnie rzeczy, osiągnięć i inne tego typu.
W styczniu dołączyłam do Tanzaku jako murzynek od PRu, zaczęłam pomagać przy organizacji Ućkonu, co było moim małym sukcesem.
W lutym miałam okazję pierwszy raz w życiu odwiedzić Wrocław, przy okazji wpadając na dwie godziny na Love: Anime organizowane na stadionie.
W marcu... cóż... Ućkon 3, a prócz tego rozpoczęcie zabawy w "cosplayerkę bez cosplayu", czyli zakup wiga pod Megpoid Gumi.
Kwiecień - wiadomo - Pyrkon 2016, tym razem jako twórca atrakcji (w tym roku chyba wracam do bycia gżdaczem, bo nie wyczymiem).
W maju miałam okazję pierwszy raz w życiu działać przy organizowaniu eventu e-sportowego. Zostałam na nim sędzią turnieju Hearthstone, mimo iż osobiście w grę nie grałam (ale mi się udało ogarnąć ten turniej~!).
Czerwiec był małym postępem w kwestii mongolskich kolorowanek - przeczytałam wreszcie całą mangę Great Teacher Onizuka. Ładnie wyglądało te 25 tomów na mojej półce.
Lipiec - drugi rok zabawy w koordynatora bloku mangi i anime na Medalikonie. W tym roku jednak powiększył nam się teren, przez co również zwiększył się zakres obowiązków. No i miałam po raz pierwszy okazję wyrzucić kogoś z konwentu. Prócz Medalikonu również udało się zorganizować sobie wyjazd na Animatsuri, przez Olsztyn, bo czemu nie.
Sierpień stał się kolejnym miesiącem postępu, tym razem w kwestii chińskich bajek - po półrocznej przerwie obejrzałam serię anime: Mayoiga. Prócz tego był sobie Gakkon w Łodzi oraz czwarta edycja mojej tygodniowej domówki dla mangowców - Deśśkon.
We wrześniu spokojnie, tylko jakieś yaoice się czytało, tyle pamiętam xD
Październik konwentowo-chińskobajkowy. Pierw wyjazd na Japanicon do Poznania, następnie obejrzenie kolejnego anime: Shouwa Genroku Rakugo, a na końcu wyjazd do Tczewa na Tetcon. W sumie w tym miesiącu rozpoczęła się na większą skalę akcja "dokarmiania Desi na konwencie".
Listopad również do konwentowych należał. Zaczynając od Falkonu, na którym to pierwszy raz w życiu byłam opiekunem USa organizowanego przez Phora, poprzez Motyczkon (problemy z PKP wracając z Lublina), kończąc na kompreskonie jakim było Tsuru: Japan Festival (o którym chyba muszę w końcu co nieco skleić dla Was).
No i mamy ostatni miesiąc roku, czyli grudzień. Co ciekawego było w grudniu? XmasCon w Krakowie. W sumie z konwentowych spraw chyba tyle xD
A teraz czas na podsumowanie podróży.
Przejechane kilometry: 6067km
Spędzony czas w pociągach: 65 godzin
Wydane pieniądze na bilety: 816,34 zł
Odwiedzone miasta:
-Łódź (2 razy)
-Wrocław (2 razy)
-Olsztyn (2 razy)
-Poznań (2 razy)
-Rybnik (i wszystkie poniższe po razie)
-Tczew
-Lublin
-Katowice
-Kraków
-Warszawa
No i czas również podać Wam wstępny plan konwentowy na rok 2017~!
-Liskon - Kędzierzyn Koźle
-Pyrkon - Poznań
-Medalikon - Częstochowa
-Dni Fantastyki - Wrocław
-Polcon - Lublin
-Twierdza - Giżycko
Oczywiście plan ten jest dość wstępny i możliwe, że coś się pozmienia, coś się dorzuci. Oczywiście konwenty z hasłem "zwrot za dojazd" zawsze mile widziane xD
Komentarze
Prześlij komentarz