Recenzja gry: Game of Throne Telltale Series

Jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do ruszania Gry o Tron. Seria, która wkoło siebie narobiła taki hype, że aż przesadzony i nie byłam w stanie zrozumieć fenomenu tego wszystkiego. Mimo wszystko czystym przypadkiem trafiłam na spin-off w wersji gry Telltale. Jakie są moje wrażenia po przejściu wszystkich 6 epizodów?

Fabuła już od samego początku ma czym zainteresować, gdyż od pierwszych chwil mamy wolny wybór w decyzjach i mogą one nam pomóc zmienić bieg historii. Jesteśmy świadkami buntu żołnierzy i śmierci obecnego lorda rodu, dbającego o Drzewa Żelazne. Musimy zanieść smutną nowinę do zamku, przy okazji natrafiając na przeciwne straże. Przy okazji miesza nam się giermkowa historia z losami nowego lorda oraz jego siostry, która jest oddalona dość sporo od dworu.

Patrząc na ogólne sterowanie bohaterami to nie ma na co narzekać. W końcu to historia przegadana, jedyne co mamy do roboty, to podejmowanie decyzji (oraz czasami walka polegająca na wciśnięciu konkretnego przycisku wyświetlonego na ekranie). Save tworzy się automatycznie, a nie możemy załadować gry jak coś nam pójdzie nie po naszej myśli. Wystarczy czytać, klikać i wczuć się w bohatera, by jednak nie zmieniać aż tak podejmowanych przed siebie decyzji.

Pod względem grafiki również nie wiem czy mam się do czego doczepić. Część bohaterów jest dość dobrze odwzorowana na tych z serialu, do tego dubbing był taki sam, więc idealnie wczuło się w klimat. W zasadzie gra nie jest jakoś specjalnie wymagająca, a grafika jednak w oczy nie razi. Otoczenie jest dość przejrzyste, a projekt ogólny lokacji również jest interesujący. Kiedy mamy możliwość wolnego chodu, możemy popodziwiać widoczki. 

Względem muzyki oczywiście w głowie utknął main theme z GoT, który wszyscy przynajmniej kojarzą. Dodatkowo w głowie na długo zostaje utwór z 2 epizodu, który na sam koniec śpiewa najmłodsza córka rodu. Poza tym ciężko mówić o ścieżce dźwiękowej, aczkolwiek coś z pewnością się jeszcze pojawiało. Tylko człowiek za bardzo skupiał się na czytaniu historii i decydowaniu nad wyborami, żeby skupiać się na muzyce, która sobie leci w tle jako dodatek.

Projekty postaci oczywiście również są na duży plus. Każdy bohater jest inny, ma inne specyficzne cechy i trzeba się szybko wczuć w ich sposób bycia, by nie sparzyć się przy wyborze decyzji. Dla osób takich jak ja, nie znających ogólnej fabuły część postaci jest dość nowa, a dla wyjadaczy serii z pewnością w niektórych kwestiach może być prościej (chociażby w przypadku relacji z Tyrionem i Cersei). Tak więc zabawa w psychologa rozpoczęta.

Podsumowując jest to gra warta ruszenia. Nawet z czystej ciekawości jakie wątki fabularne splatają się z historią z serialu, a jakie zostały stworzone na cele gry. Dodatkowo jest to dobre do sprawdzenia swoich zachowań i instynktów w sytuacji nagłego poejmowania decyzji (na koniec gry dostajemy podsumowanie wszystkich naczych działań oraz opis jak graliśmy - mnie wyszło, że gram honorowo i gwałtownie). Tak więc polecam grę każdemu.

Ocena ogólna: 9/10

Komentarze

Popularne posty