Recenzja gry: Sword Art Online Legend

SAO's Legend to przeglądarkowa, darmowa gra MMORPG, w której to bohaterowie dostają się do świata rodem z anime o tej jakże kojarzonej na całym świecie nazwie - Sword Art Online. Stajemy się jednym z bohaterów, podbijamy ranking, łapiemy coraz to nowsze wyzwania, zwiedzamy nowe lokacje i wypełniamy poboczne questy. Mało tego! Nawet mamy swojego peta i dziewczynkę-towarzyszkę! A to wszystko w zasięgu naszej przeglądarki. Fajnie co? No nie bardzo...


Teraz do rzeczy. Fabularnie nie mogę powiedzieć, że ta gra jest jakaś pomysłowa i rozsądnie rozplanowana. Nie mamy powiązania stricte z naszą główną fabułą, przez co w zasadzie można powiedzieć, że to typowa gra MMORPG tylko WIZUALNIE podobna do tej popularnej serii. Niczym nas nie zaskoczy, jest zwykłą grą do grindowania i spoglądania jak nam wskaźniki podbijają się same z siebie, bez większego zainteresowania co dokładnie się tam dzieje.


Na start mamy do wyboru 4 klasy postaci, czyli tak... optymalnie. Oczywiście musimy wyglądać jak najważniejsi bohaterowie z SAO, więc wiecie, o jakiejkolwiek modyfikacji można zapomnieć. Ja osobiście grałam magiem, ale z tego co widziałam grając z innymi graczami, to za dużo te klasy postaci nie dają oprócz wyboru wyglądu bohatera (bo np. ktoś nie chce grać jakże oklepany Kirito). Nasza siła zależna jest od lvl, itemy w zasadzie i tak nic nie dają dopóki samemu się ich nie ulepszy... szału nie ma.


Szału nie ma również jeśli chodzi o samą mechanikę i ogarnięcie systemu gry. Interfejs jest na swój sposób łatwy do ogarnięcia, aczkolwiek tona okienek z eventami, bonusowymi lokacjami i eventami za pieniądze jednak nieco odpycha (ku chwale można to zwinąć). Największym minusem, który w zasadzie powoduje, że ta gra jeszcze mniej nas wciągnie jest Auto-Battle. Klikamy jeden magiczny guzik i nasza postać sama idzie do punktu odbioru questa, sama znajduje potwory, ubija i wraca oddać zadanie. My musimy jedynie co jakiś czas poklikać akceptację misji i dać znać, że nie odeszliśmy od komputera. I jaka tutaj frajda z gry?


Czas grindowania w sumie nie jest jakiś zaskakujący. Zakładam, że gdybym nie pomyliła serwerów i nie musiała zaczynać od nowa, to do 70 poziomu jesteśmy w stanie dobić w ciągu... 10 godzin? I to na Auto. Więc w zasadzie można mieć odpaloną zakładkę z tą grą, niech się robi, a my co jakiś czas sobie przeklikamy. Tak więc nie moge powiedzieć, że spędzicie przy tym długie godziny, bo oczywistym jest, że skoro jest auto i ubija lvl, to nie musimy w ogóle na to zwracać uwagę.


Podsumowując SAO Legend to gra, która w zasadzie nic do życia nie wnosi i powoduje jedynie smutek w serduszku, że poświęciło się tej grze faktycznie trochę czasu. Gra na Auto odpycha, a sam klimat serii nawiązuje jedynie wyglądem do tego prawdziwego świata rodem z anime. Nie polecam ludziom poszukującym faktycznie dobrej gry bazującej na historii z anime czy light novel. Mimo wszystko mogę polecać wszystkim fanom klikerów i maniakom grindowania. Dobra zabawa na jakiś czas.

Ocena ogólna: 4/10


Komentarze

Popularne posty