Recenzja mangi: Kimi koi limit

Kimi Koi Limit (lub w polskim tłumaczeniu Granica Twojej Miłości) to one-shot z kategorii yuri. Autorką jest Moto Momono, która tworzy mangi własnie głównie w nurcie dziewczęcej miłości. Jeden tomik zawiera w sobie raptem 9 chapterów. Wydany został w maju 2010 roku na bazie oryginalnego pomysłu autorki.

Historia opowiada nam o przygodach Sono, która jeszcze w czasach szkolnych wyznała swoją miłość do Sato, lecz ta nie przejęła się uczuciami przyjaciółki. Po kilku latach Sono zaczęła żyć "na własną rękę", albo raczej na koszt swojej obecnej dziewczyny - Hiroko. Niestety mimo upływu lat nasza główna bohaterka nie może zapomnieć o swojej pierwszej miłości. Wypowiadając imię Sato w trakcie uprawiania seksu ze swoją obecną partnerką, rozpoczęła ciąg niefortunnych zdarzeń.

Fabuła wydaje się mało skomplikowana i w zasadzie odpowiednia jak na one-shot. Mimo wszystko wydaje mi się, że rozwój wydarzeń jest nazbyt przewidywalny i wymuszony z powodu jakiegoś... odgórnego schematu gatunków girls love/boys love. Mamy bohaterkę, która odrzuca od siebie możliwość homoseksualnego związku, z czasem następuje pewne złamanie blokady i nasza dwójka żyje szczęśliwie i zgodnie. Znamy to, prawda?


Pod względem kreski i tego, co autorka przedstawia na stronach swojego opowiadania to nie mam jak najbardziej zarzutów. Prosta kreska, bez specjalnych upiększeń. Tworzenie bohaterów bez fikuśnych fryzur - ot zwykłe dziewczyny. Do tego w odpowiedni sposób przedstawione akty między naszymi partnerkami oraz samozadowolenie się jednej z nich. Już pierwsza strona mangi zachęca małych "zboczeńców" do przeczytania jej w całości. Na mnie to mocno wpłynęło.


Co mogłabym powiedzieć na temat projektu psychologicznego naszych trzech bohaterek? Mamy Sono - dziewczynę, która mimo upływu lat nie myśli dojrzale o swoim życiu, zachowuje się jak dziecko zatrzymane w wieku 10 lat. Mamy Sato, która dość łatwo daje się "przestawić" na to, by w pełni oddać się innej dziewczynie. No i mamy Hiroko, która chyba jedyna najbardziej mi pasuje - z charakterem, dojrzała, stawiająca na swoim, ukrywająca pewną delikatność.


Podsumowując Kimi Koi Limit to seria dość przeciętna i nie wnosząca nic ciekawego do kanonu yuri. Mamy typowy, schematyczny rozwój wydarzeń, proste projekty dwóch z trzech głównych bohaterek, szybki rozwój wydarzeń. Szczerze gdyby nie sceny erotyczne ta manga miałaby jak dla mnie jeszcze mniejszą ocenę niż dałam jej po przeczytaniu. Nie wpływa nawet na kokoro, nie nakłania do refleksji, po prostu jest takim "zabijaczem nudy".

Ocena ogólna: 7/10

Komentarze

Popularne posty