Saints Row II


Saints Row 2 to gra mająca swoją premierę w 2008 roku na Xbox oraz Play Station 3. W wersji na komputery wydana została w 2009 roku. Gra dość mocno bazuje swoim podejściem do legendarnego już GTA. Otrzymujemy bohatera będącego członkiem jednego z gangów. Naszym zadaniem jest wygrywanie w wielu możliwych starciach i wyzwaniach, by ostatecznie nasz gang przejął władzę nad całym miastem.

Fabuła w 2 części jest w zasadzie opowieścią o tym, co dzieje się kilka lat po wydarzeniach z części pierwszej. Naszym głównym celem jest zemścić się na osobach, przez które nasza postać miała spore problemy. Mimo wszystko spokojnie — osoby, które nie miały okazji sprawdzić się w pierwszej części, nie będą czuły się nieswojo przy dwójce. Jest ona na tyle uniwersalna, że nie odczujemy nawet w pełni tego "wyrwania z kontekstu".


Całe miasto stoi przed nami otworem. Jest to jeden z największych plusów tego typów gier — możliwość swobodnego przemieszczania się po całym dostępnym terenie. Dzięki temu w zasadzie głównych zadań robiłam sporadycznie mało, a skupiałam się na questach pobocznych, dzięki czemu było się bogaczem, ale nasz gang nic z tego nie miał. Teren jest dość spory i zajmuje nieco czasu udanie się z jednego końca mapy do drugiego. Szczególnie, że mamy kilka różnych środków transportu.

Jak dla mnie gra ta nie miała za bardzo sama w sobie nic do zarzucenia prócz tego, że wiele osób skarżyło się na problemy z jej funkcjonalnością na PC. Przez pewien czas człowiek u siebie nie odczuwał tych problemów, aż pewnego razu gra zaczęła się systematycznie zwieszać przy jednym momencie, by ostatecznie wysypywać się całkowicie przy jednym z głównych questów fabularnych. Tak się nie robi. Jeśli człowiek chciał spróbować ewentualnie swoich sił w trybie multiplayer, to również odczuł zawód — serwery nie działają.


Customizacja bohaterów mimo wszystko była również ciekawym podejściem w grze. Wiele sklepów mijanych w trakcie naszego poszukiwania questów miało do zaoferowania stroje, dające nam dodatkowe punkty do lansu, a przy okazji mogliśmy się czuć dumni z projektu garderoby naszego bohatera. Możemy ubrać naszą postać stylowo, jak na człowieka z gangu przystało, bądź równie dobrze możemy zrobić z niej totalną, kiczowatą postać, z którą wstyd na ulicę wychodzić.

Opcja druga stroju postaci idealnie pasuje do ogólnego absurdu i śmieszkowego stylu tej gry. Fałsz naszego bohatera do utworu Take On Me, podróże w płonącym ubraniu na kładzie bądź wylewanie szamba na bardzo drogie domy — to jest to. Jest to właśnie swój pewnego rodzaju urok, który powoduje, że w naszej głowie pojawia się zażenowanie, a jednocześnie wielki fun.


Jak już wspomniałam o memicznym utworze zespołu a-ha, czas zatrzymać się na chwilę i skupić na ścieżce dźwiękowej. I tutaj ta gra ma trochę dla nas do zaoferowania, gdyż w specjalnych sklepach możemy kupować odpowiednie płyty z utworami, które chcemy usłyszeć w konkretnej stacji radiowej. I utworów godnych odsłuchania jest dość sporo — osobiście kupiłam chyba każde dostępne płyty z 3 gatunków muzycznych. Mimo wszystko Bat Country od Avenged Sevenfold dzięki tej grze w zupełności mi się przejadło.

Podsumowując moją krótką karierę i wiedzę o tej grze, nie wiem, czy jest większy sens sięgać po tę grę. Owszem, jest to śmieszkowa gra, dająca nam naprawdę sporo frajdy, ale nie wnosi nic do naszego życia prócz nerwów. Czym można się denerwować przy takiej grze? Otóż jak już wspominaliśmy o optymalizacji portów pod PC — jak macie sami przekonać się o plusach bądź minusach tej gry, jeśli po prostu przestanie Wam ona działać?

Ocena ogólna: 5/10

Komentarze

Popularne posty