Recenzja anime: Brotherhood Final Fantasy XV


Niektórzy wiedzą o tym, że mam wielki sentyment do Final Fantasy. Nie miałam jeszcze okazji ograć wszystkich części, ale mam kilka postaci z różnych części, które trzymam w swoim drewnianym serduszku. Dlatego też, po prawie dwóch latach przerwy od grania w Final Fantasy XV (muszę to kiedyś wreszcie kupić dla siebie i przejść w całości) uznałam, że dobrze będzie obejrzeć Brotherhood: Final Fantasy XV, czyli ONA reklamującą grę (lepiej późno niż wcale).

Brotherhood: Final Fantasy XV to, jak wspomniałam wcześniej, reklama gry. Wydano ku temu 5 odcinków trwających nie dłużej niż 20 minut każdy. Animacja wydana została w 2016 roku i w zasadzie sporo ludzi obawiało się tego ze względu na fakt, iż w tym samym roku wyszedł pełnometrażowy film Kingsglave: Final Fantasy, który również miał promować grę. Niestety w przypadku filmu mogę powiedzieć tyle, że już sam trailer mnie cholernie zabolał i nie mam zamiaru NIGDY obejrzeć tej serii. Z animacją natomiast wyszło zupełnie w drugą stronę...



Za recenzowany dzisiaj twór wzięło się studio A-1 Pictures, znane z takich serii jak Sword Art Online, AnoHana czy chociażby animację do utworu Shelter Portera Robinsona. Spoglądając natomiast na same ujęcia z serii, można powiedzieć jedno — kreska ma wiele do życzenia i nie jest czymś, do czego się przyzwyczailiśmy. 

Może pojawić się pytanie — czy skoro już jestem graczem FF XV, to po cholerę oglądam animację reklamującą grę, która jednak wciągnęła mnie na grube godziny. Odpowiedź na to jest dość banalna — animacja, tak samo jak dodatki do zakupienia w grze (epizody każdej postaci) potrafią nam nieco uspójnić i przedstawić informacje, których nie ma aż tak dokładnie pokazanych w grze. Dowiadujemy się, jak poznali się główni bohaterowie, z jakimi problemami muszą się borykać i jak to wpływa na ich podejście do misji, którą mają do zrealizowania.


Widz z pewnością poczuję pewne zamieszanie względem prezentowanej serii z prostego powodu — odcinki nie do końca są ze sobą połączone fabularnie. Ot każdy z nich daje nam pewne flashbacki pojedynczego bohatera, przez które dowiadujemy się o tym, jak to wszystko sprowadziło ich do danej sytuacji. Fabularnie widnieje rozrzut pomiędzy pierwszym, a ostatnim odcinkiem i może być odrzucające, aczkolwiek finalnie te 5 odcinków ma jakiś sens. Nie jest to bardzo rozbudowane fabularnie, ale COŚ jest. To już jakiś plus, prawda?

Osobiście mnie seria bardzo poruszyła, szczególnie w przypadku historii Prompto. W samej grze bohater ten ma jeden moment, w którym siada z Noctisem i przypomina mu w kilku zdaniach, jak się poznali. Nie jest to dokładnie przedstawione, dlatego też ten odcinek potrafi rozbudować te kilka zdań wyciągniętych z gry (a Ci, co jeszcze nie grali, załapią, o co chodzi, gdy do tej rozmowy dotrą). Dzięki poznaniu historii Gladiolusa, Ignisa i Iris jesteśmy w stanie również zrozumieć, dlaczego w grze bohaterowie mają do siebie takie, a nie inne podejście, co jest moim zdaniem bardzo ciekawym smaczkiem.


Nie można serii oceniać jako samoistnego tworu, który jest i tyle. Pamiętajmy, że to jest tylko i wyłącznie promo do gry. Czy zadziała na osoby, które jeszcze nie grały w FF XV? Dowiem się, jeśli to obejrzycie. Czy gracz powinien to ruszyć? Moim zdaniem z czystej ciekawości jak najbardziej tak (nieważne czy ograł dodatkowe Epizody do gry, czy nie). Serię potraktowałam nieco po macoszemu i zaniżyłam jej ocenę, gdyż mimo wszystko gra jest jednak dużo, dużo wyżej. Mimo wszystko polecam, szczególnie, że seria do obejrzenia jest w pełni legalnie za darmo ;)

Ocena ogólna: 6/10

Komentarze

Popularne posty